Czy opłaca się iść na wychowawczy?

Każda mama malucha może zastanawiać się, jaki skutek będzie miał jej urlop macierzyński, czy przyniesie jej korzyść, czy raczej spowoduje finansowe fiasko? Jak ma się zależność: urlop wychowawczy a emerytura? Niejednokrotnie jest to ogromny problem dla początkujących mam. Bo skąd mają wiedzieć, jak się to wszystko przedstawia? Skąd mają mieć wiedzę na ten temat?
Dużą pomocą mogą być specjalne serwisy prawne niosące pomoc mamom oczekującym potomstwa oraz różne poradniki. Nieodzowne jednak będzie w tym wypadku przegadanie tego z kimś z okienka w ZUS-ie. Może być to najlepszy, najbardziej efektowny pomysł, gdyż pracownicy tej instytucji mogą być — i zapewne są najbardziej zorientowani w sytuacji. Przecież każdy ZUS ma okienko z napisem informacja. Najlepiej właśnie tam udać się ze swoimi dylematami.
Innym pytaniem, jakie matka stawia sobie zazwyczaj już w trakcie trwania urlopu wychowawczego lub macierzyńskiego, to czy zostanę dobrze przyjęta po zakończeniu urlopu? Może to bardzo pogorszyć jej nastrój, jednak i na to jest odpowiedź. Warto zajrzeć po nią do polskiego prawa. Otóż pracodawca nie może źle przyjąć osoby powracającej z urlopu, do którego była w pełni uprawniona. Nie może i już! Taki stan rzeczy należy uznać za faktyczny, bo tak też być powinno.
Zdarzają się jednak przypadki patologiczne, kiedy to matka wracająca do firmy po urlopie wychowawczym czuje się jak jakiś pasożyt. Wówczas można o uznać za rodzaj mobbingu. Warto wtedy pomyśleć o jakiejś pomocy prawnej i zaskarżeniu takich zbrodniczych procedur.
Wracając jednak do walorów ekonomicznych — czy rzeczywiście opłaca się iść na urlop wychowawczy? Patrząc na to czysto materialnie i jednopokoleniowo, to jak najbardziej jest to nieopłacalne. Jednak, gdy spojrzymy nieco bardziej perspektywicznie, sytuacja odwraca się diametralnie. Otóż za czas, w którym kobieta jest na urlopie wychowawczym, nie jest jej liczony do czasu przepracowanego w związku z obliczeniami na cele emerytalne. Podobnie zresztą dzieje się ze składkami. Zresztą sam zarobek jest wówczas właściwie żaden. Zatem wydaje się, że ekonomicznie jest to zupełnie bez sensu. Nic bardziej mylnego! Przecież biorąc urlop wychowawczy, inwestujemy w nasze dzieci. Nikt ich za nas nie wykarmi, nie wychowa, nikt im nie zastąpi rodziców.
A dobrze wychowane i zadbane dzieci to wspaniała inwestycja. Inwestycja, która zwraca się po latach, bo dziecko dobre się uczy, potrafi być oszczędne, potem potrafi o siebie zadbać, zarobić na drobne potrzeby, a na studiach będzie umiało zdobyć stypendium naukowe lub socjalne i tak zadbać o siebie i rodzinę. Wówczas można odkładać więcej pieniędzy, choćby na IKE lub IKZE i dzięki temu z nawiązką otrzymać to, co dostałoby się od pracodawcy, zaniedbując opiekę nad dziećmi w najważniejszym okresie dla ich rozwoju.
Widać więc czarno na białym, że nie warto rezygnować z takiego urlopu, nawet jeśli mamy to przypłacić początkowo skromniejszym życiem. Poza tym urlop wychowawczy można też połączyć z rozkręcaniem własnej działalności gospodarczej. Może warto spróbować swoich sił jako blogerka lub przypomnieć sobie cuda, jakie na szydełku wyczyniała nasza babcia, albo po prostu robić to, co podpowiada serce i talenty i zarabiając już co nieco, przygotowywać się do tego, by kiedyś wyjść z szarej strefy i zarejestrować działalność.
Urlop wychowawczy daje wiele możliwości młodej mamie. Może ona nauczyć się łączyć dbanie o siebie, męża, dzieci z zarabianiem. To taki istny poligon. Jednak nauka z niego może przynosić błogosławione efekty na całe życie, a także procentować w życiu kolejnych pokoleń. W ogóle jest pięknym wzorem dla dzieci, dającym im przykład ofiarności i tego, że mamie zależy na dziecku bardziej niż na karierze czy pieniądzach. To jest piękne! Ale taki urlop oprócz tego jest po prostu możliwością bycia przy dziecku, towarzyszenia mu wtedy, kiedy ono tego najbardziej potrzebuje.
Poza tym niedawno do rozważań na temat urlop wychowawczy a emerytura dołączył nowy czynnik, a mianowicie emerytura dla matek, które wychowały więcej dzieci. To wielka nobilitacja i gratyfikacja finansowa dl nich. Jest przecież zasadne, że ma ona miejsce, bo inwestycja mamy w dziecko to inwestycja opłacalna dla całego Państwa. Ono będzie miało korzyści z dobrze wychowanego obywatela. Dlatego dobrze, że daje pewną zachętę do takiej postawy, że umożliwia godne wypełnianie matczynego obowiązku.
Tak więc nie można powiedzieć, że urlop wychowawczy to zło konieczne, albo i nawet niezbyt konieczne. Otóż może on być opłacalny nawet i w czasie jego trwania, ale korzyści na pewno będą widoczne po iluś latach, ale także i w życiu dorosłym przyszłych pokoleń oraz w funkcjonowaniu Państwa na długie lata do przodu. Nie ma więc co spychać urlopu wychowawczego na dalszy plan — lepiej go promować wraz z programami pomocowymi, wspomagającymi jego funkcjonalność.
Mama powinna zadbać o dziecko, bo jest mamą, o męża, bo jest jego żoną i strażniczką ogniska domowego i o Państwo, bo jest jego obywatelką. Urlop wychowawczy daje jej możliwość zadbania o to równocześnie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here